Scenariusz pogodowy
na 1 listopada rozegrał się w Poznaniu zgodnie z tym co
przedstawiłem w poprzednim wpisie. Po południu i w pierwszej
połowie nocy spadło 6 mm deszczu, natomiast do ok. 14.00 było w
miarę sucho. Temperatura maksymalna wyniosła 11.1°C.
W środę
Wielkopolska już za chłodnym frontem atmosferycznym, ale wciąż
pod wpływem niżu, którego centrum z ciśnieniem 993 hPa znajduje
się obecnie nad Bałtykiem, a wieczorem wejdzie nad Litwę. W
środkowej troposferze napływa zdecydowanie zimniejsze powietrze, co
zaostrzy pionowy gradient temperatury. Niewielkie wartości
wskaźników chwiejności termodynamicznej plus duża prędkość
wiatru powyżej 1 km n.p.m ( >70 km/h) wskazują na rozwój w
godzinach popołudniowych struktur konwekcyjnych, które miejscami
mogą przynieść przelotny opad deszczu o umiarkowanym, a nawet
silnym natężeniu. Ze względu na stosunkowo nisko położoną
izotermę 0°C niewykluczony również deszcz ze śniegiem, krupa
śnieżna lub drobny grad. Zachodni wiatr powieje z prędkością
30-40 km/h, a porywy mogą sięgać 60-70 km/h.
W Poznaniu o
godzinie 5.00 temperatura wyniosła 5.5°C i z uwagi na
napływające chłodniejsze powietrze wzrośnie maksymalnie do 7-8°C.
W ciągu dnia możliwe przejaśnienia i okresy ze słońcem,
zwłaszcza przed południem. W następnych godzinach nasunie się z
północy niestabilna masa powietrza, w której rozwijać się będą
pasma zachmurzenia konwekcyjnego (cumulus) z przelotnymi opadami
deszczu, ale z możliwością też zjawisk przedstawionych w
poprzednim akapicie. Warto podkreślić dość silny zachodni wiatr,
który zwłaszcza w godzinach 12.00-15.00 powieje z prędkością
30-40 km, w porywach 60-70 km/h. W połączeniu z niezbyt wysoką
przecież temperaturą da to odczucie ciepła o kilka stopni
mniejsze.
W czwartek już
prawdopodobnie bez opadów, ale zimno do 5-6°C. Nieco słabszy,
umiarkowany wiatr powieje z prędkością 20-30 km/h, a ciśnienie
piąć się będzie szybko w górę. |