Na ulicy Dąbrowskiego
rewolucja trwa w najlepsze. Urzędnicy miejscy chcą tu wprowadzić zdecydowane ograniczenie prędkości tzw.
TEMPO 30 w szczególności na odcinku
od ulicy Żeromskiego do Rynku Jeżyckiego.
Jaromir Weigel z Poznańskich Inwestycji Miejskich :
"Nie będzie to prosta budowa, podczas kompleksowej wymiany instalacji, możemy natrafić na zabytkowe elementy i to także może być problemem" . Remont podobno może potrwać nawet rok.
Vice Prezydent Maciej Wudarski widzi przy Rynku Jeżyckim węzeł przesiadkowy komunikacji miejskiej. Władze Miasta zainteresowane są takim rozwiązaniem, by
od Rynku Jeżyckiego do Mostu Teatralnego powstał
DEPTAK. Nasz komentarz do tego jest taki:Śmiało można powiedzieć, że jeżeli
remont jest z góry planowany na rok to plac budowy rozryty zostanie co najmniej na lata DWA. Taki już urok inwestycji miejskich w Poznaniu. Wiadomo, lepiej kiedy
KASA płynie przez dwa lata niż przez rok -
Atlantydy nie odkrywamy. Co do planowanej strefy
TEMPO 30 jesteśmy zdania i bez kozery stwierdzamy, że wszystko ma swój początek w miejskich inicjatywach rowerowych. To pod to towarzystwo wzajemnej adoracji
Wudarski z Jaśkowiakiem przebudowują POZNAŃ i pewnie niedługo będą same
TEMPO 30 i
DEPTAKI ku chwale tysięcy piechurów i milionów cyklistów a przejezdność samochodowa będzie graniczyła z cudem. Do tego milionowe inwestycje, by utrudnić życie kierowcom rodzą jedno zasadnicze pytanie:
Dlaczego tak się dzieje skoro grubo ponad połowa kosztów z paliwa wpływa do budżetu w formie podatków?Paliwo i alkohol robią wynik. Każdy to wie. Ale po ostatnich inicjatywach
Prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, który pogonił zamożnego Poznaniaka i podatnika z miasta -
nic już nas nie zdziwi. Rozumiemy że przyszłoroczny budżet oparty będzie na podatkach od rowerzystów i
bardzo nas to uspokaja. Proponujemy też połączyć
Deptak Dąbrowskiego z
Deptakiem na Półwiejskiej poprzez
zadeptakowanie Kaponiery i Św.Marcina a wtedy to już zupełnie będzie
FAJOLSKO. Zadeptakowanie Kaponiery dodatkowo przyspieszy zakończenie tego remontu, co też umożliwi udrożnienie miejskich ścieżek pieszych (wycieczki po mieście) i Poznań będzie mógł zdecydowanie postawić przede wszystkim na
TURYSTYKĘ jako jedyne źródło finansowania budżetu miasta. Tylko czy włodarzom
Poznania do tych srebrnych wypasionych wylizingowanych za koszmarne pieniądze Volkswagenów na paliwko grosików starczy? Bądźmy dobrej myśli - szczególnie
MY WYKLUCZENI kierowcy z tego miasta.Póki co Prezydent nakazał przerzucić dwie drużyny statystów w kamizelkach odblaskowych by widowiskowo symulowali zintensyfikowanie prac budowlanych na Dąbrowskiego i rozładowali tym samym niepokoje społeczne tamtego kawałka dzielnicy Jeżyce. Jak na razie plan działa bez zarzutu.
BRAWO.
AWANTURA w ZTM . PEKA SIĘ ROZKRACZA.

Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna PEKA (system elektronicznych biletów komunikacji miejskiej) to hasło, które
mrozi krew w żyłach wszystkich urzędników miejskich Poznania. Archaiczność tego systemu i mordężne próby jego modernizacji a w końcu zapóźnienia w rozwijaniu tego projektu i jego bezustanna awaryjność powodują, że radni miejscy szukają winnych.
Rokosz przeciw
Dyrektorowi ZTM Bogusławowi Bajońskiemu prowadzi nie kto inny jak niezawodny w takich przypadkach radny
Tomasz Lewandowski z Inicjatywy Poznań podszywający się pod
ZLew. Pan radny nie spocznie dopóty, dopóki stanowiska nie straci Bajoński lub ktokolwiek inny byle z
ZTM. Pan radny Lewandowski szuka przy tym wsparcia
vice Prezydenta Poznania Macieja Wudarskiego, który już ogłosił ze rozważa tam kontrolę. Dyrektora broni rzecznik prasowy ZTM:
"dyrektor z profesjonalizmem inżynierskim i menadżerskim dokonał tego, co w niejednej korporacji byłoby niemożliwe".
Nasz komentarz do tego jest taki:Lewy tu, Lewy tam, Lewy miejsce zrobi nam - chciałoby się wesoło zaśpiewać. Ale nam zupełnie do śmiechu nie jest, bowiem robienie wakatów na wysokich stanowiskach i obsadzanie ich
SWOIMI ludźmi już mocno wżarło się w krew
Tomkowi Lewandowskiemu z tęczowej
Inicjatywy Poznań czy tam z Inicjatywy Starołęka (ciężko zgadnąć , bo nazwa wciąż ewoluuje). Tak jak pisaliśmy ostatnio Tomcio Paluszek bąkał coś o ruchu na Grunwaldzkiej, ale że temat
spalił na panewce teraz zainteresował się
kartą PEKA i możliwościami związanymi z potencjalnym zatrudnieniem w ZTM.
Problem ulicy Grunwaldzkiej to w ogóle ciekawa sprawa, bowiem został rozwiązany poprzez
KOMPROMIS polegąjący na tym, iż
vice Prezydent Maciej Wudarski przesunął realizację projektu
na zaś potem. Był problem i po kłopotach. A że ten
PROBLEM wymyślili tydzień wcześniej
Jaśkowiak z Wudarskim w towarzystwie husarii rowerowej to nie będziemy przypominać, bo nie sztuka wymyślić problem ale sztuka go sprawnie rozwiązać.
Brawo.
Wracając do
PEKI to myślimy sobie tak. Urzędnicy wpakowali biednego chłopa
Bogusia Bajońskiego na
KONIA BEZ GŁOWY i krzyknęli
RŻYJ. I jeszcze nadzwyczajnych sukcesów wymagają. Człowiek się stara dziadostwo próbuje pozbierać do kupy, dwa lata zapóźnień a tu przychodzi miejski wypacykowany radny i w tego
KONIA z bata strzela. Doświadczony
radny Tomasz Lewandowski dobrze wie, że wystarczy umiejętnie podpuścić
vice Prezydenta Macieja Wudarskiego a ten już zaraz zacznie główkować co z tym fantem poczynić.
Łeb jak sklep a w sklepie jak za komuny - można by pomyśleć, ale nie wypada. Pewnie pójdzie jakiś audycik i zwolni się etacik. No ale na
KONIA BEZ GŁOWY trudno będzie znaleźć jeźdźca. Bo tu i wiedzę trzeba mieć i odwagę. No chyba, że Anastazja Molga się zdecyduje, bo od dłuższego już czasu jej
CVka wakatuje w teczuszce Tomka Lewandowskiego i on o tym doskonale pamięta. My też.
Można by rzec że tą karawanę tylko ONA może pociągnąć.Teraz wracając do
PEKI . Nasuwa nam się taka myśl przewodnia. Cały Poznań w przebudowie pod widzimisię cyklistów i tego typu kolorowych ptaków co generuje koszty idące w dziesiątki jak nie setki milionów. I tu rodzi się prawdziwy problem a zarazem pytanie:
Dlaczego rowerzyści mają być zwolnieni z partycypacji w kosztach tych wydumanych przeróbek? Nie oczekujemy od nich milionów, bo wiemy, że to środowisko groszem nie śmierdzi, ale już
OBOWIĄZKOWĄ kartę PEKA za 100zł miesięcznie to każdy cyklista powinien wykupić.
Takie minimum dla dobra miasta Poznania, na którym przecież tak bardzo im zależy.
Piszcie do nas na : zlylokator@gmail.com
Informacja: Zły Lokator nie posiada poglądów politycznych.Zły Lokator stoi na straży świętego prawa własności. Zawsze.Facebook : Zły Lokator PoznańTo nasza siła nie nasza słabość.Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Stronawww.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowoZłego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczyto miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecjagwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com
Oficjalny projekt na stronie oficjalnej miejskiej instytucji jest jedynym wiążącym dokumentem. A z niego wynika, że organizacja ruchy między Żurawią a Żeromskiego pozostaje niemalże bez zmian. Tak to jest jak wiedzę czerpie się z wycinków prasowych albo z plotek.
Czy przypadkiem jakiś "oficjalny projekt na stronie oficjalnej miejskiej instytucji" nie zakładał oddania do użytku Kaponiery do 2012 roku ?
Oceniajmy to co jest w dokumentach a nie to co mówią plotki czy nagłówki.
Może zacznijmy wreszcie oceniać to, co jest w rzeczywistości, bo przykład Kaponiery ukazuje nam, że dokumenty swoje, a praktyka swoje.
Jaką ulicą? Żurawia. Proszę nie obrażać mieszkańców i ich inteligencji! ~zbl - zaszczekać to każdy potrafi, ale "Poznaniacy" mają oczy, uszy i rozumy i w takie "inteligentne" szczekanie nie wierzą.
Na razie nie masz rzeczywistości więc musisz ocenić projekt.