Jacek Jaśkowiak daje dyla z Magistratu
te schody go wykończą !!!
I stało się . Po cyrkach Prezydenta Poznania z bezsensownym rozkopywaniem Starego Rynku, spotkaniami z taksówkarzami i atakami na Ubera , tańcami z wesołkami z pod znaku LGBT i wspieraniem ich głupkowatego kalendarza , po cofnięciu decyzji o sprzedaży lokali lokatorom i próbą ,,zadysponowania" pieniędzy ze zbiórki na leczenie ciężko chorej poznanianki stało się to co musiało się stać. Pierwsza grupa mieszkańców i zarazem pracowników budżetówki Poznania nie wytrzymała i rozpoczęła okupację gabinetu Tęczowego Jacka w Poznańskim Magistracie.
W saloniku przy gabinecie prezydenta koczują przedstawiciele związków zawodowych z Solidarności, OPZZ i ZNP. ,,Reprezentujemy pracowników z jednostek miejskich budżetowych, żłobków i instytucji kultury, dla których organem założycielskim jest miasto Poznań. To jest łącznie 9 tys. pracowników" - tłumaczy Jarosław Lange z Solidarności i kontynuuje - ,,25 listopada poinformowaliśmy prezydenta, i mailowo i telefonicznie, że właśnie dzisiaj o godz. 10. będziemy u niego z oświadczeniem i pytaniem, co w sprawie podwyżek. Przyszliśmy na to spotkanie i dowiedzieliśmy się, że pan prezydent jest na urlopie"
Cóż było robić. Postanowili poczekać, aż waćpan Jacek Jaśkowiak wróci z urlopu, bo skoro przez 5 dni od powiadomienia go o terminie spotkania nikt z sekretariatu tej informacji bokserowi nie przekazał, to aż strach pomyśleć jaki burdel panuje w tej publicznej instytucji. Prezydentowi co prawda starczyło czasu aby spotkać się z samotnym globtroterem , który z Wielkiej Brytanii pieszo przydreptał był do Poznania, ale na ciężko pracujących poznaniaków już czasu nie znalazł. Co więcej przedstawiciele OPZZ dali by się pociąć, że głos Prezydenta Poznania w słuchawce telefonu 25 października słyszeli , ale teraz wygłupieni siedzą na Placu Kolegiackim i nie wiedza co sądzić. Ano takie czasy . Panowie i Panie rada jest jedna : wynająć sobie z dwóch kolorowych PTAKÓW z LGBT i rowerzystę trzeba było a Jacek Jaśkowiak czym prędzej przybiegnie chociażby z najdalszego miejsca w naszym województwie a i po tęczowej parasolce pewnie w gratisie rozda. Co więcej zawsze można LISTA napisać.
Przewidzieć było można, że kiedy nasz Tęczowy Prezydent o realnych problemach realnych poznaniaków usłyszy to czmychnie czym prędzej na ,,lipny" urlopik i deleguje dwa tuzy urzędowe wice-Wudarskiego i wice-Solarskiego by problem rozwiązali. Bo wiadomo, że na wice- Lewandowskiego nie ma co liczyć bo ten od kilkunastu dni ukrywa się przed lokatorami z Szamarzewskiego i wymyślił nawet na tą okoliczność dyrektora-weryfikatora co go nikt w Urzędzie Miasta nie zna. A w kantorku miejsca mało, bo już między szczotkami siedzi mały Tomek to i Tęczowy Jacek na wygnanie uciekł w miasto i powiedział, że wraca we środę po trzynastej, bo go głowa boli, bo mu ludziska jakieś lezą, bo budżetu rowerowego mu nie chcą przyjąć, bo tęczowe flagi mu kradną i tak w ogóle to chyba anarchistów odwiedzi albo swym rowerem za 10 tysięcy złotych pojeździ po mieście i pomyśli co dalej. A jeszcze mu śniegi zapowiadają to już zupełnie rozstrojony jest.
Co więcej wyszło na to, że mieszkańcy Poznania zajęli mu urząd i ustąpić nie chcą i pewnie któryś z nich przez aklamację mu urząd odbierze i suczka ,,Klusia" nie będzie miała Pana Prezydenta tylko Pana Narciarza ze Szklarskiej. No obciach na całą ulicę. Grunwald jej tego nie wybaczy.
A że zajęli gabinet to my się wcale nie dziwimy. Kiedy Jacek Jaśkowiak w swoim budżecie ma w pozycjach do wydania 100 mln na lifting dróg rowerowych i 0,5 mln na chodniki w mieście z rady osiedla to naprawdę ,,uj" może człowieka trafić. Dodatkowo jeżeli rewitalizacja placu Kolegiackiego za 11 mln zł (2017-2019) ma tyle kosztować i co więcej JJ uważa to za najpilniejszą potrzebę to naprawdę psychiatra naszemu DZIWAKOWI powinien się dobrze przyjrzeć. ,,- Większość pieniędzy, które mamy na remonty i budowę chodników, to środki z rad osiedli. To między 2,5 a 4 mln zł rocznie. Ale nasz budżet na ten cel od przyszłego roku też będzie większy - ze 100 tys. zł zwiększy się do 500 tys. zł "- chwali się Radosław Ciesielski, wicedyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
I jeszcze ten bezwzględnie potrzebny remont schodów w Urzędzie Miasta, bo Prezydentowi się kiepsko po nich chodzi i potem musi walić setki pompek i ćwiczyć z hulahop bądź gimnastykę.
Wygłupy naszego nomen-omen włodarza powodują, że dzisiejszą noc w Magistracie spędzi kilkadziesiąt zdesperowanych osób, z których pewnie część jutro będzie musiała iść do pracy. Bez mycia muszą spędzić dzisiejszą noc na ,,przewygodnych mebelkach z sieciówki" bo człowiek, który powinien o nich dbać ma ich w głębokim poważaniu i woli pół miliona wydać na bzdurne występy artystki Jandy i parady LGBT niż 9 tysiącom ciężko pracujących poznaniaków dać dodatkowo po stówie do pensji. I trzymamy kciuki za determinację okupantów Jackowego Dworu, ale tak dla pewności, by osiągnąć pełen sukces to się powinny babeczki z panami na ciuchy powymieniać. Ot tak na wszelki wypadek by minimalizować ryzyko niepowodzenia.
Informacja: Zły Lokator nie posiada poglądów politycznych.Zły Lokator stoi na straży świętego prawa własności. Zawsze.To nasza siła nie nasza słabość.Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Stronawww.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowoZłego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczyto miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecjagwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com |
Jak tam zwieracze geju? Pewnie tak rozryte, że podpaski musisz nosić, aby nie obryzgać gaci
Hehehehe
Wstyd to jest kraść i z dupy spaść. Zapamiętaj te święte słowa
Co za dno, dawno tak prymitywnego komentarza nie widziałem. Po stylu wnoszę, że to sam Śruba czy też Zły Lokator? Po prostu wstyd być takim prymitywem jak Ty, a dla epoznań totalny wstyd i kompromitacja za publikowanie wpisów pełnych mowy nienawiści i pomówień.